30 sierpnia z okazji 80 rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego, Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Duda wręczył odznaczenia Powstańcom i działaczom Muzeum Powstania Warszawskiego. Ceremonia wręczenia odznaczeń odbyła się w dwóch częściach. Powstańcy zostali odznaczeni przez pana Prezydenta w czasie oficjalnych uroczystości na terenie Muzeum Powstania Warszawskiego. Działacze Muzeum i osoby zasłużone, zostały odznaczone na osobnej uroczystości w pałacu prezydenckim.
Tak szczerze to nie wiem jak to się stało, po prostu któregoś dnia otrzymałem e-mail od Muzeum Powstania Warszawskiego z wiadomością, że według Muzeum, zasłużyłem na odznaczenie za swoją prace. Zostałem poproszony o zgodę na weryfikacje a kilka dni później, byłem razem z tatą w samolocie do Warszawy.
Następnego dnia udaliśmy się do pałacu prezydenckiego, gdzie odbyła się ceremonia wręczenia odznaczeń. Stałem razem z innymi którzy tak jak ja, za chwilę zostaną nagrodzeni za swoją ciężką pracę a mi przed oczami przeleciało ostatnie 10 lat mojego życia. To były lata poświęceń, wyrzeczeń i wielu niesprawiedliwości które mnie spotkały. To była długa droga, która tak naprawdę nigdy się kończy.
To lata walki o pamięć i godność naszych bohaterów, o należne im miejsce na kartach polskiej i brytyjskiej historii.
Czy było warto? Tak.
Odznaczenia zostały przyznane na wniosek Muzeum z okazji 80 rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Dekoracji dokonał Prezydent RP pan Andrzej Duda w pałacu prezydenckim – 30 lipca 2024 roku. Tego dnia zostałem odznaczony Brązowym Krzyżem Zasługi za swoją pracę dla historii Polski, pamięci i godności polskich bohaterów, spoczywających w Wielkiej Brytanii.
Nie samo odznaczenie jest zaszczytem a także to, że moją prace docenili ci którzy od lat, są dla mnie wzorem i nauczycielem.

Wspomnienie z dnia 31.07.2024 Warszawa.
30 lipca doznałem największego zaszczytu o którym nigdy nawet nie śmiałem marzyć. Na wniosek Muzeum Powstania Warszawskiego zostałem odznaczony przez pana Prezydenta Andrzeja Dudę, Brązowym Krzyżem Zasług. Dekoracja odbyła się w pałacu prezydenckim z okazji 80 rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Zaszczyt, to mało by opisać to co czuję. Ci co byli ze mną przez lata dobrze wiedzą, że ta droga nie była łatwa a wręcz przeciwnie. Oni poświadcza „żem dla Ojczyzny styrał swe lata młode” i nigdy nie oczekiwałem niczego za ten cały trud.
Serce od dziecka uczone kochać swój kraj a uszy i dusza karmione opowieściami starców o bohaterstwie, o honorze i o rozlanej krwi za to, bym mógł nazywać siebie Polakiem. Te opowieści były jednocześnie prośbą by nigdy nie pozwolić, by o nich zapomniano. To były historie nie raz mówione szeptem ale teraz już wiem co miał na myśli Adam Mickiewicz pisząc wiersz pt „Do Matki Polki”.
To jest droga bez odwrotu, jak raz nauczysz dziecko kochać Polskę, szczerze, głęboko i prawdziwie to poświęci jej całe swoje życie, zapominając o własnym. Taka jest prawda, ta miłość pochłania całego Ciebie. Oddychasz tą miłością, smakujesz ją w każdym kęsie życia a ten smak wynagradza tobie każdą gorycz. Nauczony tej miłości od bohaterów i świadków tamtych czasów, pamiętam o nich.
To już trwa od wielu lat, ta walka, te zmagania i… ta miłość. Kocham Cię Polsko i oddam życie za Ciebie jeśli będzie taka potrzeba ale „Czyż nie było lepszych?”.
Już wiele razy pisałem że nie wierzę w przypadki i życie zbyt wiele razy udowodniło mi, że przypadków nie ma.
Wyjechałem do Wielkiej Brytanii mają 16 lat, czułem się jak zdrajca ale tylko do czasu aż poznałem tą wyjątkową, niezwykłą, wielką sercem i duchem starsza kobietę.
Była ona sanitariuszką Armii Krajowej i brała udział w Powstaniu Warszawskim. Przypadek że właśnie w tą okrągłą rocznicę godziny „W”, otrzymałem medal za swoją pracę a nominowało mnie Muzeum Powstania Warszawskiego… Nie wierzę w przypadki i tego dnia była pani ze mną Pani Wando. W kieszeni marynarki miałem pamiątkę która mi po pani została. Była tam pani ze mną pani Wando i wiem że tak było.

Chciałbym zadedykować ten medal dla moich rodziców i mojego brata. Bez ich wsparcia i wyrozumiałości niczego bym nie osiągnął. Bez pomocy taty, który razem ze mną jest wszędzie tam, gdzie o godność wołają nasi bohaterzy. Dedykuję ten medal pani Danuty i jej męża Janusza, dla Druhów Instruktorów Kręgu Dęby w Szczecinie i Stowarzyszenia Szare Szeregi także w Szczecinie. Dedykuję ten medal pana Grzegorza Serafin, dla pana Marka, księdza Jana i wszystkim tym którzy szli tą drogą razem ze mną. Także dedykuje ten medal dla was! Dla fanów i czytelników mojego bloga. To wy jesteście od lat i to wy sprawiacie że moja i mojego taty praca nie jest anonimowa a historię naszych bohaterów docierają do zakątków całego świata. To dziękuję wam i to dla was!
To największy zaszczyt jaki mnie w życiu spotkał, choć nie o medale i pochwały jest ta walka to sam fakt kto docenił moją pracę i uznał że zasługuję na to wyróżnienie sprawia, że zaszczyt jest jeszcze większy ale również zobowiązuje to do jeszcze cięższej pracy.
I tak też obiecuję, jest jeszcze tak wiele do zrobienia…
Dziękuję za ten zaszczyt i za docenienie tego co robię. Dziękuję za tą siłę i motywację ale najbardziej dziękuję za tą świadomość, że ta praca ma sens choć końca jej nie widać.
Jak już zwykłem mówić
Pomimo wszystko i wszystkim, dla Ciebie Polsko!
























Dodaj komentarz